niepoeta - 2010-01-08 01:06:37

Masz rację Szyszko, szczęście jest stanem ducha nietrwałym. Szczęśliwym się bywa od czasu do czasu. A to, jak często bywamy w tym błogosławionym stanie zależy od różnych czynników. Między innymi od naszych genów, które dostaliśmy w spadku po przodkach, ale też np. i od pogody (słońce nastraja optymistycznie), od tego czy jutro musimy iść do pracy (lubimy leniuchować), czy jesteśmy zdrowi (trudno być szczęśliwym chorując), czy jesteśmy spełnionymi kochankami (udany seks daje radość i spełnienie), itd., itd.

Mówi się też, że szczęście zależy od tego, czy realizujemy swoje cele życiowe. Abraham Maslow, jeden z najwybitniejszych amerykańskich psychologów XX wieku, przedstawił tzw. piramidę potrzeb człowieka, która pokazuje, jak aspiracje życiowe człowieka zmieniają się wraz ze zmianą jego statusu materialnego. U podstaw tej piramidy leżą najbardziej elementarne potrzeby fizjologiczne: zaspokojenia głodu, pragnienia, mieszkania, ubrania, popędu płciowego. Zaspokojenie potrzeb podstawowych pozwala na wspinanie się na kolejne piętra piramidy: potrzeby bezpieczeństwa, potrzeby miłości i przyjaźni, potrzeby uznania dla swoich dokonań, i wreszcie - potrzeby samorealizacji.

Poziom potrzeb fizjologicznych dotyczy wszystkich ludzi. Poziom najwyższy - tylko nielicznych. Ilustracją modelu Maslowa może być droga życiowa Billa Gatesa, założyciela Microsoftu i przez wiele lat najbogatszego człowieka świata. W styczniu 2008r., w wieku 52 lat ogłosił, że ostatecznie kończy swój biznesowy rozdział życia i poświęca się całkowicie kierowaniu fundacją charytatywną należącą do niego i jego żony Melindy.

GotLink.pl