anna k. - 2010-01-16 14:39:52

adam tak mało znaczył, dziś wyjątkowo
przybrał na wadzę. złapał za nogi
boga, miał wszystko i mógłby być wszystkim.
siedział nieruchomo wsłuchany
w słowa świętej księgi. już nie żył.

obce płuca oddychały za niego. kilkaset
głosów łączyło się ze sobą śpiewając
'hosanna' na jego cześć. czuł się
wyróżniony, dziwne uczucie wylewające się
z cudzych oczu w ten mróz

były jedynym pocieszeniem dla nagich
świerków, dziś znów miał
na sobie liść figowy, i słyszał boga;
'wyjdź z ukrycia', a przecież nigdy się
nie chował za kobietą.

szyszka - 2010-01-17 15:57:51

Aniu, Czy to epitafium?
Dla mnie wiersz przewrotny-pierwszy Adam i każdy następny,
odchodzi od nas i staje przed Panem.
Własnie przed chwilą słucham Pefektu : "Gdy ktoś kto był  światełkiem
gaśnie nagle w ciągu dnia."...

anna k. - 2010-01-17 17:38:40

czy epitafium?
i tak i nie

refleksje i pożegnanie w jednym
wspomnienie człowieka który
był i który jest
równie żywy i tętniący

-dziękuję szyszko
:)

GotLink.pl