Jak to dobrze nie wszystko rozumieć
Jak to dobrze nie wszystko rozumieć - chociażby śmierć Boga, który pokazał nam prawdę, miłość, cierpienie i śmierć, poprzez swego syna, a z których i tak niewiele w nas, prócz pychy - chwastu porastającego ciało i ducha, wykwitem niekończących się postępków.
Wszystko inne, które daje mierzyć się miarą dobra, ledwie odpryskiem tego, co nam pozostawił, szkoda, że odszedł tak szybko. Szkoda, a może nie, że choć jest Stwórcą, nie chciał zostać królem materii, nam ją ofiarując. Nam, nie przygotowanym do roztropnego nią władania.
Pozostając w sferze ducha, sprawia, iż bez końca mali, nie potrafimy... - No właśnie! Depcząc, tłamsząc i wyrywając korzenie, z których wyrośliśmy, błąkamy się po zakamarkach wątpliwości, bez końca szukając prawdy, jako materialnego znaku bycia - pojętni i żądni, w niepojętym bezmiarze nicości.
|