Bełkot
Słowa bez znaczenia, powielana brudem oczywistość z której nic nie wynika, stopień inteligencji stawiany za wzór zniżony do połajanki, bo oto wątpliwy lekarz uzdrawiać pragnie tkwiąc wciąż na etapie podagry. Paluch boli, głowa boli i złość rozsadza gwiazdy w oczach.
Nie, na tym uczuciu nie da się zbudować ani rozmowy, ani dobrego wiersza. Dobro radzi powrót do lustra, wchłonięcie go albo wniknięcie, jest szansa, że oczy ujrzą to, czego przed chwilą nie było widać - siebie!
|