OBOWIĄZUJE ZASADA- JEDEN WIERSZ DZIENNIE
dziś nie o tobie ani o mnie
od ścian się przecież nie zaczyna
dziś rozgrzeszyć należy jego
a raczej zniwelować
za każdą łzę matki
obraz piersi
które stały się cielesnością
głośne słowo
przebijające serca bębenki
niesprawiedliwy palec
wszystkie nieudane związki
by nie napotkać żadnej jego cechy
dr/tk-wisz we mnie
z wszelkich radości
działasz na mnie do granic upadku
Ostatnio edytowany przez Megara (2009-12-16 16:43:34)
Offline
Użytkownik
Zabrzmiało bardzo prawdziwie. Na krawędzi rozpaczy (: . Nie będę się więc rozpisywać. Pozdrawiam serdecznie.
(nie zrozumiałam początku trzeciego wersu od końca)
Offline
Wersz o ojcu? gdyby nie podpowiedż, też bym nie zgadła..
dr/tk-wisz
sporo tu rozbieganych myśli, "ale jak się wgryść w szczegóły" - układa się w całość.
Nie do końca zrozumiałe obrazowanie, jak by kodem własnym zapisany tylko do jednego adresata.
tak to widzę
serdeczności
Offline
Użytkownik
MEGI, nawet nie wiesz, jak Cię rozumiem. Cieplutko. Irga
Offline