OBOWIĄZUJE ZASADA- JEDEN WIERSZ DZIENNIE
noc wydłuża cień w nieskończoność,
grudniowy mrok czyni go nieczytelnym,
bardziej zgaduję. ot tak, wiem.
dlaczego teraz chcę zaskarbiać łaski?
przez sen odczytuję uśmiech twych oczu.
znikąd opadają pojedyńcze płatki
układają się w mozaikę źrenic,
gdzieś na końcu świata rodzi się życie.
to nowe życie niesie nadzieję na jutro,
pojutrze i nieogarnione dobro -
unoszę dłonie w podzięce,
kontynuuję nieskończoną wielokrotność.
gasisz noc, sen nie sen szczęściem,
objawiasz mi Jego moc,
w miłość przemieniasz
pragnienie, fantazję, rozterkę.
Offline
Użytkownik
KROPKU, podoba mi się. Jeśli pozwolisz, przywłaszczę sobie słowa: "w miłość przemieniasz/ pragnienie, fantazję, rozterkę". Pozdrawiam cieplutko. Irga (w ostatniej zwrotce, po pierwszym słowie "sen" umknął Ci przecinek!
Offline